Swoje urodziny i kolejną rocznicę ślubu spędziłam w wyjątkowym miejscu, bo w Wolsztynie. Tamtejsza parowozownia zorganizowała po raz pierwszy kiermasz kolejowy. Przez cały dzień można było zwiedzać pociągi, wagony, przejechać się drezyną i koleją retro. Do tej pory mieliśmy okazję obcować z krośnicką koleją wąskotorową, więc przejazd parowozem, który kursuje nie tylko po parku, był ciekawym przeżyciem. Dużo pary, dymu i stukot kół – to przepis na ciekawie spędzony czas.
Zdjęcia wykonane Canonem RP oraz smartfonem