Skały Adrszpasko-Teplickie są największym miastem skalnym o najdzikszym charakterze w Europie Środkowej. Pierwsi turyści wyruszyli między skały w celu ich poznania już w XVIII wieku. Dziś rezerwat cieszy się nieprzerwaną popularnością, o czym świadczą kolejki przed wejściem i konieczność rezerwacji biletów online. Cieszę się, że nareszcie mogliśmy się tam wybrać i podziwiać majestat natury w postaci ogromnych i przepięknych formacji skalnych, ukształtowanych przez praocean 89 miliardów lat temu z ziarenek piasku.
Niezwykle uroczym miejscem jest niewielkie jezioro z krystalicznie czystą wodą, które powstało w wyniku zatopienia dawnej odkrywkowej kopalni piasku. Wokół jeziorka prowadzi malownicza ścieżka o długości ok. 1,5 km. I właśnie od przejścia tą ścieżką wokół jeziora zaczęliśmy naszą wędrówkę po rezerwacie.
Główna trasa turystyczna ma 3,5 km długości i tworzy pętlę, a wędrując nią natrafiliśmy na największe atrakcje rezerwatu. Jedną z najbardziej niezwykłych formacji skalnych jest Głowa Cukru, ponieważ stoi na swoim wierzchołku. Szczyt skalnego słupa jest szeroki na 13 metrów, a podstawa ma tylko 3 metry. Turyści podpierają ją patyczkami, żeby się nie przewróciła 🙂
Właściwym wejściem do skalnego miasta jest Brama Gotycka, która jest jego częścią od 1839 roku. Kazał ja postawić Ludwik Karel Nádherný, razem z siecią chodników turystycznych, mostów, kładek i schodków. Znaną atrakcją w Narodowym Rezerwacie Przyrody Adrszpaske Skały jest rejs łódką po Skalnym Jeziorze. Oczywiście skorzystaliśmy z niego i choć nie trwał długo, to było warto. Kapitalny flisak z poczuciem humoru opowiadał historyjki i anegdotki, aż łódka trzęsła się ze śmiechu. Wracając z rejsu zobaczyliśmy pomnik poety Johanna Wolfganga Goethego oraz Wielki Wodospad, ale struga wody nie była nie była zbytnio imponująca.
Ostatni etap trasy był dość wyczerpujący ze względu na liczne podejścia i mnóstwo schodów. Widoki jednak rekompensowały cały trud. Zobaczyliśmy najwyższą i najsłynniejszą skałę – Kochankowie, która liczy 81,4 metrów, Starostę i Starościnę, Wielką Panoramę oraz Cukrowy Komin. W pod koniec spaceru po skalnym mieście przecisnęliśmy się przez szczelinę skalną o szerokości 50 centymetrów. Nazywa się Mysia Dziura i jest to najwęższe przejście między skałami na obszarze rezerwatu.
To był dobrze i intensywnie spędzony dzień. Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócimy.