Jeżynowo w Vertigo
I oto są! Wrócili! Jak zwykle z cudownym brzmieniem, wzruszającą nutą i dobrymi tekstami. Brakowało mi Was panowie przez ten dłuższy koncertowy przestój. Było niezmiernie miło posłuchać Was w Vertigo.
Blog kobiety – fotografa, która lubi obserwować ludzi i świat, przyglądać się rzetelnie i przekształcać sytuacje w uczucie spełnienia i odświeżenia
I oto są! Wrócili! Jak zwykle z cudownym brzmieniem, wzruszającą nutą i dobrymi tekstami. Brakowało mi Was panowie przez ten dłuższy koncertowy przestój. Było niezmiernie miło posłuchać Was w Vertigo.
Zrobić dziecku zdjęcie to niełatwa sztuka, a co dopiero całej czwórce! Zgromadzenie ich w jednym miejscu to już była połowa sukcesu. Spora różnica wieku i różne charaktery chłopaków, dały mi
Początek lipca to znak, że mój Maks ma kolejny rok za sobą. Wypad na wieś to świetna okazja żeby uchwycić trochę minek i gestów młodego. Poniższe zdjęcia były spontaniczną i
Komunia Święta to wyjątkowe przeżycie nie tylko dla młodego człowieka, ale także dla całej rodziny. Cieszę się, że mogłam uchwycić kilka kadrów w tym ważnym dla Tymoteusza dniu. Dziękuję pięknie
Nie wszystkie dzieci lubią zdjęcia, a tym bardziej sesje komunijne, gdzie trzeba trochę pozować i momentami zachować powagę i spokój. Nie inaczej było w przypadku Wiktora. Sesja była spontaniczna i
Baby Shower czyli przyjęcie na cześć przyszłej mamy i dziecka, które niebawem pojawi się na świecie, to termin stosunkowo nowy, choć uroczystości związane z ciążą i porodem, są znane od starożytności.
Zima w tym roku była wyjątkowo bajkowa i mroźna. Z utęsknieniem czekaliśmy na taką aurę…Śnieżne buszowanie w ogrodzie, lepienie bałwana, jazda na sankach z Kociaka i spacery to zimowe aktywności,
Chłód październikowej nocy nie był straszny gościom zaproszonym na wyjątkowo gorącą imprezę urodzinową Maksa. Jadło, napitek, tańce oraz wszechobecna radość i dobra zabawa w towarzystwie najbliższej rodziny – tak w
Kolejny rok za mną!Już nie jestem dzidzią tylko dużym chłopakiem, który uwielbia naturę i klimat wsi. Na dowód tego, mama zabrała mnie na pole kukurydzy,gdzie powstało kilka ładnych kadrów.Oczywiście towarzyszył
Niedzielna aura nie zachęcała do wychylenia choćby nosa z domu. Mimo okropnego wiatru, deszczu i ogólnego armagedonu, postanowiłam jednak kulturalnie zakończyć weekend i wybrałam się z synem do oleśnickiego Sputnika.