Wisła
Tegoroczne wakacje zaczęliśmy wyjątkowo wcześnie, bo zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Wszystko przez obóz rowerowy Best Kamp, na który z niecierpliwością czekał starszy syn. Jak się domyślacie były to wakacje
Blog kobiety – fotografa, która lubi obserwować ludzi i świat, przyglądać się rzetelnie i przekształcać sytuacje w uczucie spełnienia i odświeżenia
Tegoroczne wakacje zaczęliśmy wyjątkowo wcześnie, bo zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Wszystko przez obóz rowerowy Best Kamp, na który z niecierpliwością czekał starszy syn. Jak się domyślacie były to wakacje
Pełnia lata jest wtedy, gdy pola zażółcają się od majestatycznych głów słoneczników. Jadąc rowerem czy samochodem, co chwilę wyrywają się z piersi ochy, achy i westchnienia: „Jak pięknie!”. I choć
Lucky 13 wjechało na pełnej petardzie! Miało nie być imprezki, ale koniec końców było więcej gości, niż się spodziewaliśmy. Szymon wbił kolejny level i odblokował ulepszenie „na drodze ku dojrzałości”.
Nie wyobrażam sobie wakacji bez pobytu nad morzem. I choć nasz Bałtyk nie rozpieszcza swoją temperaturą, a planowanie urlopu nad morzem wygląda jak ruletka, to jednak ma swój urok –
Zrobić dziecku zdjęcie to niełatwa sztuka, a co dopiero całej czwórce! Zgromadzenie ich w jednym miejscu to już była połowa sukcesu. Spora różnica wieku i różne charaktery chłopaków, dały mi
Początek lipca to znak, że mój Maks ma kolejny rok za sobą. Wypad na wieś to świetna okazja żeby uchwycić trochę minek i gestów młodego. Poniższe zdjęcia były spontaniczną i
Nie wszystkie dzieci lubią zdjęcia, a tym bardziej sesje komunijne, gdzie trzeba trochę pozować i momentami zachować powagę i spokój. Nie inaczej było w przypadku Wiktora. Sesja była spontaniczna i
Zima w tym roku była wyjątkowo bajkowa i mroźna. Z utęsknieniem czekaliśmy na taką aurę…Śnieżne buszowanie w ogrodzie, lepienie bałwana, jazda na sankach z Kociaka i spacery to zimowe aktywności,
Kolejny rok za mną!Już nie jestem dzidzią tylko dużym chłopakiem, który uwielbia naturę i klimat wsi. Na dowód tego, mama zabrała mnie na pole kukurydzy,gdzie powstało kilka ładnych kadrów.Oczywiście towarzyszył
Nie szkodzi, że przed chwilą wróciliśmy z Hiszpanii. Jedziemy na Mazury! Tym razem spełniło się marzenie mojego męża, który mówił o tym wyjeździe od dawna. Teraz zostałam już tylko ja